Zupełnie inaczej ogląda mi się Australię, niż inne wyścigi sezonu, nawet jeśli nie jest pierwszym Grand Prix. Oglądam F1 od 2004 roku i zawsze ten wyścig miał, i ma nadal, dla mnie zupełnie inną, fajniejszą atmosferę, niż chociażby Grand Prix Malezji, które to w ostatnich latach dzieli zaledwie tydzień od Australii. Może właśnie dlatego, że nawet jeśli nie jest to bezpośrednio pierwszy weekend wyścigowy w sezonie, to i tak jeden z pierwszych i jeszcze jest wtedy świeżość, jeszcze niewyrobione opinie, nieujawnione w pełni siły, które w pełni można ocenić dopiero po trzech, czterech wyścigach. Później już jest ta rutyna, o której prawdopodobnie napisał ArtiF1 (choć nie zawsze).
Chyba nie oglądasz nałogowo F1 od lat, bo ja zawsze mam tak w 1 wyścigu sezonu, ale w Malezji już jestem przyzwyczajony do nowego sezonu, jak w końcówce poprzedniego.
No coś w tym jest.. ogólnie lubię ten tor, choć bardzo przypomina mi Montreal z niewiadomych względów..
Ogólnie wyścig bardzo fajny, bardzo się cieszę, że F1 powróciło A przede wszystkim cieszę się, że to Button wygrał! Naprawdę chciałbym, aby zdobył mistrzostwo, bo to po poprzednim sezonie mój ulubiony kierowca. W sumie po kwalifikacjach zapowiadało się sensacyjnie, ale koniec końców pierwsza piątka równie dobrze mogłaby być pierwszą piątką jednego z wyścigów w 2011. Co prawda tym razem jest 1:0 dla McLarena, ale raczej nie ma prawa mówić, że to koniec szans RBR na wet na dominację. Hamilton bez wyrazu, wydawało się, że powinien to bez problemu wygrać.. Ferrari bez rewelacji, a Massa katastroficznie.. ciekawe, czy z taką formą dotrwa do końca sezonu w fotelu Ferrari. Szkoda Grosjean, Kimi jakoś mnie nie zachwycił, raczej na miarę oczekiwań. Świetnie się Schumi spisywał, Rosberg raczej średnio, ale wydaje się, że Mercedes ma spore aspiracje na ten sezon. Saubery wydają się być pewne tych najmniejszych punktów, bo jakoś Force India i Toro Rosso wydają się mi być o krok w tył w porównaniu do końcówki poprzedniego sezonu i jakoś zabrakło mi walki w środku stawki, poza końcówką oczywiście, w której nie wiadomo było co się dzieje. Liczyłem trochę na to, że Caterham choćby zbliży się do reszty, ale brak samochodów na mecie to bardzo zły prognostyk, za to myślę, że Marussia dość optymistycznie - oba auta na mecie i jakoś nie odczułem, żeby tylko przeszkadzali na torze. Tu z kolei trzeba przyznać, że bardzo dobrze, że HRT nie zostało dopuszczone i oby sędziowie dalej egzekwowali zasadę 107%, bo ten cały projekt tego zespołu robi się coraz bardziej żałosny..
No i pan Borowczyk powrócił pełen animuszu, jakoś chyba zima mu się udzieliła, bo niezwykle interesował się paniami na torze dziś :mrgreen:
Ogólnie ciężko wybiegać w przyszłość po tylko jednej rundzie, ale wydaje mi się, że będzie ciekawie.
Felipe nasceu em São Paulo no dia 25 de abril de 1981, mudou-se ainda pequeno para o interior com sua família e passou a maior parte da infância na cidade de Botucatu.
Czyżby Felipe coś sugerował? (2012 Season has finished)
Chyba nie oglądasz nałogowo F1 od lat, bo ja zawsze mam tak w 1 wyścigu sezonu, ale w Malezji już jestem przyzwyczajony do nowego sezonu, jak w końcówce poprzedniego.
Teraz rozumiem o co chodzi dla mnie od zawsze Australia jest magiczna i ma w sobie to coś jeśli sezon zaczyna się w innym kraju to jest mało ciekawy początek.
Co do oglądania nałogowo to zdecydowanie nie trafiłeś
Hamilton bez wyrazu, wydawało się, że powinien to bez problemu wygrać..
Szkoda Grosjean, Kimi jakoś mnie nie zachwycił, raczej na miarę oczekiwań.
No i pan Borowczyk powrócił pełen animuszu, jakoś chyba zima mu się udzieliła, bo niezwykle interesował się paniami na torze dziś :mrgreen:
Ogólnie ciężko wybiegać w przyszłość po tylko jednej rundzie, ale wydaje mi się, że będzie ciekawie.
McLareny, przez błąd w obliczeniach, miały za mało paliwa - więc od 8 okrążenia "ostro oszczędzali paliwo" - to sporo mówi o ich formie. Button jest również moim faworytem i mam ogromną nadzieję, że w następnych GP będzie równie szybki. O bolid raczej nie ma się co martwić, ponieważ - jak sam powiedział - "She's beautiful, and she's quick!"
Co do Grosjeana...szkoda. Pastor pozbawił go szans. Kimi pokaże klasę w kolejnych wyścigach - słaby wynik z kwalifikacji był spowodowany błędem jego inżyniera wyścigowego, który stwierdził, że nie starczy czasu na okrążenie pomiarowe na miękkiej mieszance. Więc musiało starczyć to na twardszej. Ale awansował o wiele pozycji i jechał bardzo pewnie.
Pan Borowczyk denerwuje mnie jak nikt inny! xD Raz Jessica Michibata, raz tajemnicza partnerka Grosjeana (nie wiem o kogo chodzi), no i oczywiście jego ukochana Nicole... zamiast o kobietach i pozatorowych aferkach, wolałbym jednak posłuchać czegoś na temat wyścigu...
Nie mogę się doczekać Malezji Oby lało!
EDIT:
Dodaję jeszcze swój artykuł sprzed tygodnia - już trochę nieaktualny, ale mniej obeznani może się czegoś dowiedzą
Dlaczego warto śledzić sezon 2012?
Po zimowej przerwie, Formuła 1 wraca na tory wyścigowe i ekrany telewizorów. Dnia 18 Marca odbędzie się GP Australii na torze Albert Park w Melbourne, a dzień wcześniej do bitwy o najlepsze pole startowe stanie aż sześciu mistrzów świata. Jedna czwarta stawki dzieli między sobą 14 tytułów - będzie co oglądać.
Siedmiokrotny mistrz świata, Michael Schumacher, być może w końcu dostanie bolid zdolny do wygrywania. Dwukrotnie sięgający po tytuł Fernando Alonso, który po przenosinach do Ferrari spodziewał się czegoś zupełnie innego, jest głodny sukcesów. Jenson Button, o ile nowy McLaren mu na to pozwoli, znowu będzie prezentował najwyższy poziom płynności i oszczędzania opon, co w połączeniu ze strategicznym zmysłem mistrza świata z 2009 roku może okazać się przepisem na sukces. Z kolei jego zespołowy kolega, Lewis Hamilton, zamierza odzyskać pozycję lidera w Woking dzięki ustabilizowaniu swojego życia prywatnego. Jest też pewny siebie Vettel ze wspaniałym dziełem Adriana Newey’a i wracający po przygodzie w WRC Kimi Räikkonen.
Oprócz mistrzów świata, w stawce znajdują się inni kierowcy, którzy mogą się liczyć w walce o zwycięstwa. Jednym z nich jest Mark Webber, mający nadzieję na powrót do formy z 2010 roku i nawiązanie walki z Vettelem. W podobnej sytuacji jest Felipe Massa, który po nieszczęśliwym wypadku z sezonu 2009 jest cieniem kierowcy walczącego w 2008 roku o mistrzostwo świata z Hamiltonem. Po obecnym sezonie kończy mu się kontrakt – spodziewajmy się więc walki o przetrwanie. Nico Rosberg z kolei, przez wielu uważany za lepszego kierowcę niż doświadczony Schumacher, chce w końcu potwierdzić tą teorię regularnymi finiszami na podium.
Ta grupa z pewnością zadba o emocje na torach całego świata, wśród których znajdzie się nowy obiekt w Austin, gdzie odbędzie się GP USA. Wraca GP Bahrajnu, gdzie z powodu napiętej sytuacji politycznej odwołano zeszłoroczny wyścig. Rywalizacja będzie bardziej zacięta również z powodu zmian regulaminowych. Zablokowana została możliwość ‘’dmuchania’’ dyfuzora spalinami, co tak dobrze wykorzystywał bolid Red Bulla. Zmieniono również zasady poruszania się za samochodem bezpieczeństwa – teraz będzie można wyprzedzać zdublowanych zawodników. Dzięki temu, po wznowieniu rywalizacji, kierowcy nie będą musieli wykonywać często niebezpiecznych manewrów wyprzedzania, a lider wyścigu nie będzie w tak komfortowej sytuacji, w jakiej często bywał Vettel w minionym sezonie.
Te i inne czynniki, mogą razem sprawić, że obecny sezon będzie najbardziej spektakularnym w historii. Formuła 1 zrobiła się nudna? To się okaże. Zachęcam do oglądania - to już w tą niedzielę.
Hah, jak oglądałem ostatnie okrążenia Grand Prix Australii, nie miałem pojęcia, że McLareny oszczędzają paliwo :mrgreen: "Jenson, kończy nam się paliwo, jeśli chcemy dojechać do mety, musimy je oszczędzać - gaz do dechy" :mrgreen:
Może właśnie przez oszczędzanie paliwa Hamilton nie próbował atakować Vettela. Być może gdyby nie to, trzymałby się tuż za nim, aż w końcu by go wyprzedził lub przejechaliby metę jeden za drugim. Abstrahując od całej paliwowej sprawy, muszę przyznać, że choć od początku 2007 nie przepadam za Hamiltonem, to w niedzielę trzymałem kciuki, żeby poradził sobie z Vettelem.
Dobrze, teraz Malezja Chciałbym widzieć wysoko: Jensona, Michaela, Kimiego, Fernando, Grosjeana. Trzymam kciuki za debiutantów, pokazali, że są solidnymi kierowcami, zarząd Toro Rosso chyba jednak wiedział co robi, żegnając się z Buemim i Alguersuarim.
zarząd Toro Rosso chyba jednak wiedział co robi, żegnając się z Buemim i Alguersuarim.
Dokładnie to samo pomyślałem podczas wyścigu wreszcie TR może powalczyć o punkty, mają naprawdę ciekawy skład. To jest dwójka która jedzie na maska i ścigają się też z sobą.
Oceniajcie dalej tempo bolidów po jednym wyścigu...
To jest dyskusja, więc można sobie "pogdybać". Poza tym, niektóre rzeczy można ocenić po jednym wyścigu. na przykład to, że McLareny są szybkie. Dwa pierwsze miejsca w kwalifikacjach to chyba nie przypadek?
W F1 oczywiście nikt nie jest liderem na stałe - nie tylko kierowcy się ścigają. Teraz trwa wyścig komputerów od mechaniki płynów i inżynierów analizujących ich wyniki. Zobaczymy, kto będzie robił najszybsze postępy. Zgaduję, że Ferrari. Mają sporo do udowodnienia...
W poprzednim sezonie było przeciętnie, a w tym roku jest jeszcze gorzej, więc wątpię, żeby Ferrari włączyło się do czynnej walki o podia. Sam Alonso nic nie zrobi.
Generalnie jestem przeciwny przekreślaniu kierowców na początku sezonu, ale Massa nie wydawał się ogarniać sytuacji... Coś mi się wydaje, że Ferrari ma już zakontraktowanego zawodnika na 2013 i Felipe zwyczajnie się poddał. To smutny scenariusz, ale niestety prawdopodobny.
Komentarz