Wziąłem się za letnie porządki
Wywaliłem z auta wszystko poza podsufitką i boczkami. Było troche syfu, kurzu, ale już nie ma (zdjęcia po wstępnym odkurzeniu). Poza tym chciał też dojść do ładu z kablami, te czerwone to od wzmacniacza, ale były tez jakieś czincze i jeden taki dziwny, a żeby dojść gdzie one prowadzą musiałem wyciągnąć choć kawałęk wykładziny. Okazało się że jakieś luzem ułozone pozostałości.
Naszczescie podłoga cała, żadnych obcych spawów nie ma :mrgreen:
Ale za to zajebisty koleś był z któregoś z poprzednich właściciali. Chyba gościowi nie pasowała długość tego drążka, więc zrobił sobie shorta i ujebał kawałek drążka z gwintem na gałke
Mógł tak zrobić bo gałka była nie na gwint tylko na trzy srubki na obwodzie żeby nimi ścisnąc gałke do drążka.
Znalazło się też pare rzeczy extra
A to wszystko idzie do prania. Jeszcze nie wiem kiedy, niech sobie czeka w garażu. Narazie będe się poruszał wydmuszką
E to co to za radocha z auta tylko na "czwartkowe wieczory". Wolę na codzień jeździć zaspany do pracy i o 6.50 zadziwić kilku w trasie i na światłach na dobry początek dnia
Jeśli chodzi o dywaniki, to są poprostu całe z piachu. A silnik faktycznie jest trochę za słaby , jak na taki czołg, ale mi to nie przeszkadza. Optymalny jest 3.0 184 KM.
To i tak wszystko subiektywne odczucia... Np. w naszym samochodzie też wielu osobom silnik 1.6 nie odpowiada, a dla ojca jest w sam raz i nie odczuwa potrzeby mocniejszego pod maską
Witam tak po primo
Ford Escort mk4 cab '89 1,6l 8v
W posiadaniu od 2008 w rozbiórce od 2009, wrócę za tydzień z londynu to go kończę.
Auto wybebeszone na lewą stronę... pozbyłem się rudej, pospawałem, zrobiłem rozpórki. Jeszcze malowanko, aczkolwiek zastanawiam się, czy go nie zostawić w kolorach oryginalny+podkład... nie chce mi się, a taki w ciapki mi się podoba... a jaki niepozorny...
Silnik był robiony jeszcze przed remontem budy, hamownia pokazała 123KM(org 105KM) ile Nm nie pamiętam już... hamowany 2 lata temu... Obrobiłem głowicę, gniazda zaworów, prowadnice zaworowe, kompresja trochę poszła w górę, inż. świątek zrobił mi wałek, w tym momencie nie pamiętam ile * mają krzywki, dość ostry. Regulowane koło rozrządu.
W garażu leżą gaźniki z gsxr 1000. Będę wyważał układ korbowo-tłokowy. Plany to osiągnięcie max rpm ok.8-8,2tyś. i ok 140-150KM obym się nie rozczarowal.
W środku oryginalne fordowskie siedzenia recaro z XR3i, tylnej kanapy brak, obić, dywaników i innego zbędnego badziewia również.
Hmm zdjęcia cóż... nie mam przy sobie, ale jak wrócę do domu zedytuję posta
Pozdrawiam
A Biesiadnik wraca po 2 tyg ciężkiej pracy w zaje*anym Krakowie... ( mam dość Krakowa na 2 lata co najmniej ...)
No ale **** z tym, wydałem całą wypłatę praktycznie w 2 dni... Zostało mi 100zł na paliwo...
Do Hani wpadł wydech 2" na 2ch przelotowych tłumikach Michael i końcowym WM ( niestety ), zakupiłem również dwa regulowane kółka rozrządu + nowy pasek + nowy pasek alternatora, koła poszły w czarny mat i zaciski przy okazji też zostały odświeżone, jak ogarnę i wyreguluję rozrząd to komputer idzie do strojenia
Aktualnie wrażenia po samym wydechu bardzo pozytywne, obroty się uregulowały ( myślałem że wina zabitego silnika krokowego ), auto przyśpiesza lepiej no i względy akustyczne... :mrgreen: Powiem tyle, sąsiedzi po 1 dniu już mnie nie lubią :mrgreen: Ale staram się nie przesadzać, jak w nocy gdzieś jadę to na spokojnie Stary wydech złamał się w 3 miejscach podczas ściągania Przy najbliższej okazji ogarnę temat reg. kółek rozrządu i zobaczymy co to będzie
Kółka :
Tak aktualnie wygląda Hanna ( mam nadzieję że w końcu uda mi się strzelić jakąś lepsza sesje... )
A poza tym to kiedy Biesiadnik nie jeździ Hondą to aktualnie porusza się tym :mrgreen: ( Mondeo poszedł na warsztat ) :
Więcej zdjęć i możliwe że filmików już wkrótce :wink:
Ps: PP i jak się jeździ wydmuszką ? :mrgreen: Fajnie co ? :mrgreen:
Komentarz