2. waga bolidu ma ogromne znaczenie nie tylko przy dohamowaniach. kierowcy odczuwaja nawet te +100kg gdy maja full bak na szybkich lukach a co dopiero gdyby mieli jezdzic z 200 czy 300litrowymi bakami tylko gdzie to pomiescic? teraz baki maja po ok. 150L... choc to tajemnica pilnie strzezona. wiec dociazanie tych malutkich bolidow z malymi silniczkami to kolejny beznadziejny pomysl
3. puapka zwirowa w Shanghai powinna miec za patrona L. Hama :mrgreen: a na boku powinien stac pomnik z tabliczka: "Tu L. Hamilton przegral walke o mistrzostwo w F1 w roku 2007" :mrgreen:
4. co do niedzielnego wyscigu... media robia z Kubika mistrza swiata, czytalem juz roznorodne sceniariusze. gdyby wszystko dobrze poszlo to w niedziele ma najwieksze szanse na "podium"... moze nawet na 1st. rok temu prowadzil chwilowo, choc z tego co pamietam to tylko dlatego ze inni zjezdzali na pitstop. a potem wzial i bolid zdechl. oby w tym roku takich niespodzianek nie bylo. nic nigdy nie wiadomo co ci "partacze" zrobia z Kubika bolidem :mrgreen:
Jeśli ktoś dalej nie rozumie, to w kwestii wyprzedzania mówiłem o "wyprzedzaniu mechanicznym", czyli omijanie uczestnika ruchu jadącego w tym samym kierunku. Nie mówię o maruderach, bo w tym przypadku słowo "wyprzedzanie" traci sens.
Robert ma szanse na majstra. Większe niż 3 wyścigi temu. Wystarczy, że GP Chin będzie miało niemal identyczny przebieg, co GP Japonii. Wtedy Kubica zająłby, załóżmy, 2 miejsce i odrabia 8 pkt. do Hama i wyprzedza o jeden punkt Massę. Klasyfikacja wyglądałaby tak (przy założeniu, że Ham i Massa nie zdobywają pkt.):
1. Lewy Ham 84 pkt.
2. Robert Kubica 80 pkt.
3. Felipe Massa 79 pkt.
I teraz WSZYSTKO byłoby sprawą otwartą. Wystarczyłoby, by Hamowi puściły nerwy, a jak mu nerwy puszczają, to potrafi sie nawet rozwalić. Więc wtedy nie zdobywa punktów i jak Massa kończy wyścig za Robertem, to Polak zostaje mistrzem świata (oczywiście jeśli Robert dojechałby minimum na 4 pozycji). Ale dziś jest dziś i klasyfikacja, póki co, jest taka:
1. Lewus 84 pkt.
2. Felipe Massa 79 pkt.
3. Robert Kubica 72 pkt.
Więc wróćmy na ziemię i nie gdybajmy, bo zapeszymy. Osobiście wolę, by GP Chin wygrał Massa, bo szanse Roberta, są wprawdzie większe niż były wcześniej, ale jednak niezbyt realne.
a maruderzy to co? pod prad jezdza? wieksza waga = mniejsze przyspieszenie wiec wiekszy problem z wyprzedzaniem, nawet w tunelu aero za poprzedzajacym, grawitacji nie oszukasz. wieksza waga = dluzsza droga hamowania = wczesniejsze hamowanie = mniej szans na opoznienie dohamowania ...no chyba ze na poboczu. no i w koncu wieksza waga = mniejsza predkosc max. czyli mniejsze roznice predkosci w dohamowaniach. zamiast 320 >>> 100 bedzie 280 >>> 100 a to jest spora roznica przy dohamowaniach. dodac do tego dluuuzsza droge hamowania i w koncu nie bedzie z czego uzyskac tych kilku metrow przy hamowaniu
Mówię o walce o pozycję, a nie przejeżdżaniu obok ustępujących miejsca maruderów
Dohamować po prostu trzeba umieć. Jakoś w innych seriach, gdzie wozy są dużo cięższe od bolidu, da się opóźniać hamowanie.
maruderow pomijam, choc i z nimi bedzie trudniej. ja tu mowie o walce o pozycje. nawet najlepszy nie oszuka praw fizyki. tyle... droga hamowania sie wydluzy, przyspieszenie i predkosc zmaleje
Hamilton miał już pecha na Fuji, to byłoby zbyt piękne by zawalił 2 wyścigi z rzędu. Jakiśtam talent to on na pewno ma, nie mówiąc już o szczęściu i samochodzie. W dodatku Massa nie jest na tyle silny by go pokonac na torze.
Kubica będzie pewnie 3 w MŚ. Na nim teraz też w pewnym sensie ciąży presja i mimo iż w tym sezonie Robert jeździ niezwykle równo, to o podium w wyścigu będzie ciężko. W najlepszym wypadku może powalczyc z Massą o drugie miejsce.
Jest jeszcze jedna sprawa... trochę niesprawiedliwe, gdyby tytuł zdobył kierowca, który wygrał tylko 1 GP
To nie liczy się ilość wygranych, a prezentowana forma przez cały sezon. Robert nawet nawiązywał walkę z Ferrari i McLarenami w słabszym bolidzie. W Ferrari już by był majstrem. Dla mnie z całej tej trójki to Robert najbardziej zasługuje na MŚ.
Poza tym w 2007 Ham zawalił dwa wyścigi pod rząd. GP Chin i GP Brazylii.
Tylko rzecz w tym że wygrywa ten który ma najwięcej punktów, a wy cieszcie się z 3 miejsca, a nie marzycie o mistrzu, owszem ja też mam nadzieję.
Jeżeli Hamilton zdobędzie PP i odskoczy reszcie stawki = mistrz wędruje do niego
Komentarz