Zakończyło się GP Singapuru, 15 eliminacja Mistrzostw Świata Formuły 1. Wyścig wygrał Hiszpan, Fernando Alonso, drugi był Nico Rosberg, a trzeci pieprzony Hamilton. Robert Kubica ukończył wyścig bez punktów, finiszując na 11 pozycji. Bez punktów zakończył wyścig Felipe Massa i Kimi Raikkonen, który rozbił się na 5 okrążeń przed metą. Pierwszą ósemkę uzupełnili Timo Glock, Sebastian Vettel, pieprzony Heidfeld (będzie zaraz śpiewał, że pokonał Roberta), David Coulthard i Kazuki Nakajima.
Ham powiększył niestety prowadzenie w klasyfikacji do 7 punktów i przyznam, ze po raz pierwszy w życiu życzyłem mu, by sie rozwalił. Co gorsza McLaren wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów.
Ogólnie wyścig mi się nie podobał i wierzę w to, że Ham spaprze sobie tą przewagę już w GP Japonii, które odbędzie się za 2 tygodnie.
I oby Kimi w końcu stanął na podium, bo nie ukończył już 4 wyścigów pod rząd.
Swietny tor, jest gdzie wyprzedzać, jest widowiskowo!!! Mnie się wyścig bardzo podobał, chociaż możę troche za duży czynnik losowy w postaci Safety Cara
Fajnie widzieć Alonso znów na szczycie. Rosberg też dał czadu, super ujęcia jak wyprzedzał Trullego, iskry, dym, bolidy tańczą na wybojach
Raikkonen bez komentarza :]
Kubica ofiarą durnych przepisów, tak jak kilku innych kierowców w ostanich sezonach...
swoją drogą dla bezpieczeństwa powinni rozważyć eliminacje tankowania podczas wyścigu, tak jak było kiedyś.
I powiem jeszcze jedno: a mianowicie przeprowadziłbym poważną korektę w przepisach. Byłoby tak, że w skrajnych przypadkach można zjechać bezkarnie do boksów, gdy są one zamknięte wtedy, gdy jedzie się na oparach paliwa, lub samochód jest uszkodzony. Nie mówię tego ze względu na Roberta, a ogólnie. Dopiero zjazd "bez konieczności**" byłby karany.
** - zjazd "bez konieczności", czyli taki, kiedy jest to postój planowany, a kierowca ma paliwo na te "kilka okrążeń" za Safety Carem.
zaczne od poczatku. No coz. pomylilem sie. Kubik stal na "gorszym" torze. Mimo to start wyszedl mu calkiem calkiem, choc bylo goraco. Puknal sie z Heikim. Pozniej byl luz. Kubik byl niezagrozenie na 4th miejscu. z przodu 7s i z tylu 7s. No i wtedy Nelsinio raczyl nas uszczesliwic gustownym piruetem, kasujac przy okazji swoj bolid. "Sorry sorry". Barichello zdechl. Safety Car. Cuuudownie
Kubik i Rosberg mieli pecha niestety. Rosberg wykonal swoja kare nieco wczesniej i przez to nie ugrzazl potem za Giancarlo. Pojawilo sie swiatelko w tunelu dla Alonso. Rozbawil mnie ten komentarz mechanika Alonso. "nie wiem co sie dzieje ale na wszelki wypadek cisnij". No i oplacilo sie. Potem kto tam jeszcze? aaa... jeszcze to ladowanie Sutila na scianie. SC
Po wznowieniu Alonso wyrwal do przodu. Mial szczescie bo akurat byl na "twardych" a reszta na "miekkich". Jakos to sie zaczelo stabilizowac. Ham utknal za Szkotem :mrgreen: ahhh jak sie cieszylem z tego faktu. Good work David :wink: ...niestety niezbyt dlugo to trwalo. Massa co chwile wypadal w pierwszym zakrecie. Potem ta kraksa Kimasa. Troche przesadzil na tych tarkach.
Alonso wygral. I dobrze. Troche bylo mi goscia szkoda. Szalal w treningach a tu taki defekt. Rosberg tez pokazal sie z dobrej strony. Ham dziecko szczescia wyratowal sie i zajal 3cie miejsce.
A teraz to co mnie wpienialo. Trulli jak zwykle blokowal wszystkich. Niech go nie usprawiedliwiaja taktyka zespolu bo on tak po prostu jezdzi. Bufor kurde. Nic nie wygrywa a tylko przeszkadza na torze. Czasem cudem cos wywalczy jak uda mu sie dostatecznie duzo typa zablokowac. Ferrari jest DURNE!! Juz ktorys raz spiep**yli sobie punkty przez te ich glupie lampki. Inni jakos uzywaja Lolly Popa i tez jest dobrze. Nelsinio? Nie mogles sie rozbic gdzies indziej? np w pierwszym zakrecie? albo w ostatnich?
A teraz "pochwala" dla organizatorow. Tor projektowany na kolanie w przerwie na kawe. Zero miejsc gdzie mozna normalnie kogos wyprzedzic. Poboczy jak na lekarstwo. Kompletnie nie przemyslane. Pod koniec tor zaczal sie sypac (patrz >>> tarka na zakrecie nr 7). Nawierzchnie to chyba Polacy ukladali. Takich dziur to nigdy na torze nie widzialem. Szczegolnie w tym jedynym "miejscu do wyprzedania". Bolidy podskakiwaly jak pilki a z pod kol sypaly sie tony iskier. A gdzie wyjazdy dla sluzb porzadkowych? Wszystko zagrodzili betonem a potem nawet z tego wyjsc nie mozna. Sami musieli skakac przez ogrodzenia zeby posprzatac na torze. Jedna robote odwalil za nich Massa kiedy cos lezalo na torze. Te ich interwencje byly chaotyczne i bez efektu. Po kraksie Sutila, nadal lezaly szczatki bolidu.
Oby FIA odwolala kolejne wyscigi na tym "torze" F1 albo KAZALA przebudowac tor. Jakos Valencia potrafila zbudowac tor uliczny a jednoczesnie z wieloma mozliwosciami do wyprzedzania. bezpieczny, szeroki, wg standardow F1. a nie takie partactwo. Skoro nie mieli miejsca w miescie to trzeba bylo zbudowac nowy, gdzies na uboczu. Ale przeciez prestiz i kasa sa wazniejsze...
"W najczystszym państwie świata, najbrudniejszy tor"
Nie kumasz całej tej F1, teraz nie chodzi o tory na których można wyprzedzać itp, Berniemu chodzi o kasę, wymyślili sobie bezpieczeństwo i spowalniają F1 Mówiąc krótko Berniemu chodzi żeby trzepać jak największą kasę i nie obchodzi go to że kibice chcą prawdziwej F1, a w tej Azji czy ch*j wie gdzie robi największą kasę. A te iskierki to wcale nie takie złe były, przypomniały się czasy starej dobrej F1.
I powiem jeszcze jedno: a mianowicie przeprowadziłbym poważną korektę w przepisach. Byłoby tak, że w skrajnych przypadkach można zjechać bezkarnie do boksów, gdy są one zamknięte wtedy, gdy jedzie się na oparach paliwa, lub samochód jest uszkodzony. Nie mówię tego ze względu na Roberta, a ogólnie. Dopiero zjazd "bez konieczności**" byłby karany.
** - zjazd "bez konieczności", czyli taki, kiedy jest to postój planowany, a kierowca ma paliwo na te "kilka okrążeń" za Safety Carem.
No tym razem przepisy nie pozwoliły Robercikowi zdobyć punktów Co będzie następne? Banda angielskich kibiców chlejących na trybunach, bo byli za głośno? DD
wyścig jeżeli chodzi o wizualizacje ,czyli te lampy w nocy to było super ,ale wyścig to nienajlepszy ,coś Robertowi kubicy sie nieposzczęściło ,według mnie gdyby nie Nelsinio Piquet ,być może skończyło by się to wszystko jeszcze inaczej i byc może niebyłby na 11.miejscu ,tylko na 4 . A co do wyprzedzania do tragedia ,taka gimela ,że szkoda gadać ,jedyne co ,to chyba na tych prostych i w ostateczności do nadchodzącego łuku ,ogółem wąski tor więc nic dziwnego ,że niebyło w tak dużych ilościach wyprzedzania ,mijania itp. Średnio/słaby wyścig.
Oglądaliśmy ten sam wyścig??
Jak na dzisiejszą F1 to wyprzedzania było mnóstwo, Rosberg, Nakajima na Trullim w nie idealnym miejscu, próby w pierwszym zakręcie, na innych torach jak ktoś się znajdzie w "Trulli train" to już tak zostaje do pit stopu. Robertowi niestety też zdarza się utknąć za słabszymi, jakby bał się podjąć ryzyko, ale często jedzie przez X okrążeń wlokąc się za kimś, tutaj poradził sobie z Fisichellą w końcu :] Jeszcze było kilka takich manewrów i nie mówię, że były tak widowiskowe jak ten Rosberga, ale były i to wystarczy, np. na prostej, na Węgrzech na tych króciótkich prostych i zakrętach możesz nawet z lepszym bolidem utknąć za Fisim albo kim kolwiek innym.
Inna sprawa, że kierowcy zapomnieli już jak się wyprzedza, niestety troche brak niektórym jaj, żeby postawić wszystko na jedną kartę.
W porównaniu z Walencją która jest przeraźliwie nudnym asfaltowym placem, Singapur to tor marzenie, to samo jeżeli chodzi o Bahrain, ktory powinien wylecieć z kalendarza.
Zamieszczone przez thooorn
Tor projektowany na kolanie w przerwie na kawe. Zero miejsc gdzie mozna normalnie kogos wyprzedzic. Poboczy jak na lekarstwo. Kompletnie nie przemyslane. Pod koniec tor zaczal sie sypac (patrz >>> tarka na zakrecie nr 7). Nawierzchnie to chyba Polacy ukladali. Takich dziur to nigdy na torze nie widzialem. Szczegolnie w tym jedynym "miejscu do wyprzedania". Bolidy podskakiwaly jak pilki a z pod kol sypaly sie tony iskier.
Układ toru podyktowany jest w większości układem ulic, jest gdzie wyprzedzać!
"Normalnie kogoś wyprzedzić" - czyli morze asfaltu, długa prosta i długie dohamowanie :> zero ryzyka, ZERO. Rozwiązanie ala Tilke nie taką F1 chcemy oglądać.
Pobocza? to jest tor uliczny! akurat tam gdzie powinny być są strefy bezpieczeństwa, w innych miejscach (wolnych) bandy powinny karać za błędy, ala "ściana mistrzów" w Montrealu.
Nawierzchnia? - tor uliczny, iskry kiedyś sypały się z pod bolidów na każdym torze, mnie się to podoba, mamy w końcu jakiś inny tor, a nie równe jak stół lotnisko :/
O układzie ulic wspominałem. Co do "ścian, karających za błędy" to mam nieco inne zdanie. Otóż z jednej strony dobrze, że nie wybaczają błędów, a z drugiej są źle zaprojektowane. Może nie same bandy, ale siatki nad nimi. Są za wysokie i utrudniają wejście i wyjście z toru. Widzieliście jak Nelson Piquet rozglądał się po kraksie w poszukiwaniu wyjścia?
Siatki są dla bezpieczeństwa ludzi na trybunach, przypomina mi się wypadek Barichello pamiętnego weekendu na Imoli... Ale fakt, na dłuższych prostych fragmentach powinny być wloty z boku, ale to jest kosmetyka, na amerykańskich torach ulicznych jest masakra, pace car wyjeżdża non stop, nie wiem czy dźwigi są w ogóle. Więc jak wyżej: kosmetyka...
Komentarz