"Porsche" okazało się dobrym wyborem, opony wyścigowe twarde też nie zawiodły na koniec wyścigu około 40%, benzyny wystarczyło na styk, ostatnie 15 - 10 min starałem się oszczędzać, ale dojechałem bez problemu do "mety" Ostatecznie skończyłem na 5 pozycji, jeszcze na ostatnim okrążeniu myślałem że dojdę predo ale się nie udało, trochę walki z Kraziem, Gratulacje dla zwycięscy (szczerze myślałem że nie ma szans przejechać pełnej godziny takim wozem, na szczęście mnie nie zdublował) Czekamy na kolejny taki wyścig.
Enzo okazało się być super wyborem, 920 KM a tak mało paliło.... Wyprzedziłem wszystkich na samym początku, jakieś 2 okrążenia jechałem na maksa, 409 km/h na prostej później zacząłem oszczędzać. Spokojnie do mety paliwa mi starczyło, na oko to jeszcze 1 lub 2 okrążenia bym przejechał. Musiałem tylko na opony uważać, ale też starczyło spokojnie. Co ważne w miarę zużycia opon nie było czuć jakiejś znaczącej różnicy.
Niewiele trenowalem zatem nie zdziwilo mnie, ze na qualu mam takie slabe czasy - jak sie pozniej okazalo wszystkiem winny byl ostatni zakret - po prostu inni pokonywali go zupelnie inaczej i jak tylko to zajarzylem to czasy sie znacznie poprawily (ale to dopiero w wyscigu).
Poczatek chaotyczny - startowalem z ostatniej pozycji, przede mna wiele sie dzialo i chyba na drugim okrazeniu troszke zla linia pojechalem w dodatku opozniajac zbytnio hamowanie i troche poobijalem dwoch rywali - sorry za to. Sam uszkodzilem sobie kolo i jazda stala sie dosc wolna. Na moje szczescie chwile dalej, na wyjsciu na prosta startowa byl wiekszy karambol wiec paru rywali wyprzedzilem (na marginesie - cudem omijajac "zadymiarzy). Pozniej po wymianie opon na suche i naprawach wyjechalem w srodku stawki i zaczela sie cala zabawa. Jechalismy we czworke: ja, kolega M-M, koomar i mataman. Z racji tego draftu tasowanie bylo niemilosierne - czasem ciezko bylo ogarnac kto z ktorej strony atakuje. Oderwanie sie bylo praktycznie niemozliwe bo trojka z tylu wzajemnie sie napedzala. Tak jechalismy wiele okrazen ciagle zmieniac pozycje. Kawal fajnego scigania. Mam jednak drobne zastrzezenie do kolegi matamana - nie wiem czy celowo czy nie ale twoje popychanie mnie w tylek na zakretach aby wytracic mnie z toru jazdy i wyprzedzenie mnie w ten sposob bylo bardzo frustrujace i nie fair. Mialem juz kiedys taki przypadek z jednym kolega - na szczescie tym razem sie nie zagotowalem i dalem sobie na luz - niemniej jednak tak sie nie wyprzedza Jeszcze przy okazji siniak - tez byl moment ze pojawiles sie kolo mnie (jak wyjezdzalem z drugiego pit stopu) i chyba ze dwa razy jadac po wewn. hamowales do zakretu zbyt pozno i "opierales sie" na mnie, delikatnie mowiac, wypychajac mnie na zewnetrzna. Ledwo mi sie udalo uniknac spotkania z banda. Zeby nie bylo - ja swiety tez nie bylem i czasami jadac w tloku czy 3-4wide dochodzilo do drobnych przepychanek jednak to co innego niz jazda 1 na 1 i wypychanie/popychanie.
Wracajac jednak do walki z trzema kolegami... wszystko co dobre musi sie skonczyc. Na wyjsciu z ostatniego zakretu chyba nie zauwazylem ze M-M jedzie przy samej bandzie i wychadzac na prosta jest juz w moim obrysie i jadac "swoje" nagle poczulem uderzenie. Wtedy nie wiedzialem nawet co sie stalo lecz wnioskuje przebieg tego zdarzenia z rozmow po wyscigu. Jesli moja wina to sorry. Efekt byl taki ze ostatnie 10 okrazen musialem jechac z uszkodzonym kolem i w zasadzie tylko moglem liczyc ze nikt mnie nie dogoni - tak ise jednak nie stalo, dopadl mnie koomar i mimo ze troche probowalem go scigac to jednak nie mialem wielkich szans (choc na ostatnim okrazeniu mial chyba jakies problemy bo bardzo zwolnil i niewiele mi zabraklo).
Na koniec jeszcze o poruszonej kwestii dublowania - moim zdaniem na takim torze nie ma szans powodzenia przepuszczanie dublujacych gdy sie walczy z w tlumie. Z powodu draftu takie puszczanie nic nie daje bo za chwile i tak musimy wyprzedzac. Po prostu chyba najlepiej jechac swoje a jedynie w miare mozliwosci odpuscic czasem w trudnej sytuacji gdy rywalem jest dublujacy. W innych przypadkach nie ma co sie na sile starac puszczac bo mozna spowodowac jeszcze wieksze zagrozenie. Taka po prostu specyfika takich nascarowych torow.
Stary, zastrzeżenia to ja mam do twojej jazdy uszkodzonym samochodem "dzięki" czemu skutecznie mnie wysadziłes z toru na początku 38 okr. Nie wspomne w jakim stanie ogólnie dojechałeś. Czy CRC nie nakazuje zjazdu do boksu aby naprawić auto?
A to że kilka razy nieco dotknąłem twojego zderzaka to wybacz, jest niczym w porównaniu z twoim uczynkiem.
Młokos, ostatnie dwa okrążenia jechałem na bardzo wysokich biegach, dlatego mnie tak doganiałeś. Miałem strasznie mało paliwa, i całe ostatnie zrobiłem na rezerwie, modląc się by nie zdarzyło się to co w Lamborghini xD, więc po prostu jechałem tak, byś mnie nie dogonił . Mam kilka zastrzeżeń do niektórych. Później opiszę, ponieważ teraz jestem w pracy
co do wczorajszego wyścigu, przejrzałem przed chwilą uważnie powtórkę i muszę przeprosić wszystkich za karambol na początku, moja wina. Nie wiem co się stało, ani podczas treningów, ani kwalifikacji nie zdarzyło mi się żeby tak rzuciło mi kuper na tym zakręcie. Możliwe, że na początku trenowałem na pośrednich oponach a na wyścigu miałem wyścigowe twarde i dodałem trochę za dużo gazu przy wychodzeniu z zakrętu. Jak już straciłem panowanie starałem się "coś" zrobić aby inni nie ucierpieli ale niewiele to dało. Jeszcze raz przepraszam wszystkich tych którym popsułem wyścig.
Z tego co ja widziałem na powtórce, to raczej nie była wina opon, lecz tego, że prawym tylnym kołem najechałeś na bruk przy zewnętrznej części zakrętu i wpadłeś w poślizg. Wyścig opiszę później, bo dopiero co wstałem
Stary, zastrzeżenia to ja mam do twojej jazdy uszkodzonym samochodem "dzięki" czemu skutecznie mnie wysadziłes z toru na początku 38 okr. Nie wspomne w jakim stanie ogólnie dojechałeś. Czy CRC nie nakazuje zjazdu do boksu aby naprawić auto?
A to że kilka razy nieco dotknąłem twojego zderzaka to wybacz, jest niczym w porównaniu z twoim uczynkiem.
Tacy kolesie jak ty naprawde mi dzialaja na nerwy
Po pierwsze te twoje "dotkniecia" mojego zderzaka powodowaly ze wylatywalem na zewnetrzna zakretu i mogles mnie w ten sposob wyprzedzic. To chyba nie jest fair???
Po drugie - sprawdzilem powtorke i wynika z niej jasno ze jechales przez podaj 17 okrazen z uszkodzonym powaznie autem (oba tylne kola i oba zawieszenia!!) a ty mi mowisz ze ja jechalem z uszkodzeniem (tylko samo kolo) i gadasz mi o zasadach CRC mowiac ze nie powinienem takim autem jechac!! Za za hipokryta!
Malo tego - takim uszkodzonym autem rozwaliles mnie na wspomnianym przez ciebie 38 okrazeniu!! Tak - to nie ja ciebie rozwalilem tylko ty mnie - zaraz wstawie filmik i bedzie wszystko jasne. Jedziemy 3 wide na pierwszym zakrecie, ja po wewn. a ty w srodku i nagle uderzasz w moj bok jakby zupelnie mnie tam nie bylo - zreszta to nie byl pierwszy raz kiedy nie za bardzo sie przejmowales tym, ze ktos jest po twojej lewej stronie.
Teraz chyba powinienes sobie poogladac swoj wyczyn raz jeszcze i uderzyc sie w piers...
Mlokos, spokojnie, zaszło tutaj nieporozumienie, po prostu u każdego powtórka wygląda inaczej. U mnie wyglądało to tak:
Mlokos jechał z 3 uszkodzonymi kołami, Mataman z 2, albo np Mariusz jechał uszkodzony cały aż do końca wyścigu. Ta sytuacja wyglądała na mojej powtórce następująco:
Mlokos jechał spokojnie obok Matamana, gdy nagle złapał laga i przywalił w Matamana. Więc prosiłbym o to żebyście nagrali to zdarzenie i wrzucili na forum, bo tak to nigdy tego nie rozwiążemy.
Jazda matamana na pierwszym zakrecie - tak jak wspomnialem wczesniej - kolega w ogole nie zwraca uwagi na to czy ktos jest po wewn. (dla jasnosci - ja jade czerwonym autem, mataman czarnym po zwenetrznej)
Wypadek na 38 okrazeniu z mojej kamery. Mataman jedzie w srodku czarnym autem, ja czerwonym po wewn. Nagle Mataman wjezdza we mnie powodujac niezle zamieszanie i w efekcie uszkodzenia mojego auta. Zwroccie uwage na linie po jakiej ja jade czerwonym autem (jest stabilna po wewnetrznej tak aby dac miejsce pozostalym autom)
U mnie wygląda to zupełnie inaczej... Więc chyba wyścigi nie powinny być rozgrywane w publicznych pokojach...(Ale oceni to Siniak)
Czekamy teraz na filmiki Matamana.
Komentarz