Zakładam temat o nowych wyścigach, wprowadzonych w patchu.
Moje wrażenia są bardzo pozytywne: wreszcie zawody, które dają satysfakcję, że przeciwników pokonaliśmy techniką, a nie mocą czy przyczepnością. W trybie A-spec można pozwolić sobie nawet na duże błędy, a w sezonowych jak obróci samochód na zakręcie, to nie ma co marzyć o pierwszym miejscu. Ponadto zawody zachęciły mnie do testowania wozów, którymi nigdy bym się nie zainteresował.
Minusem są moim zdaniem źle dobrane ograniczenia mocy. Kupiłem nową furę, wymieniłem zawieszenie, sprzęgło, szperę, pakiet aero i z przyzwyczajenia wymieniłem olej. I co? nie mogę nią wystartować, bo ma o 1 KM za dużo... Wniosek: nie wymieniać oleju, ew. kupić sportowy katalizator.
Jak wspominałem, jest satysfakcja z trenowania techniki pokonywania zakrętów, bo nie można nadrobić mocą na prostej. Możemy testować, jak poszczególne elementy tuningowe wpływają na prędkość pokonywania zakrętów. Na razie złoto mam w wyścigach Hondą CR-Z, Mazdą RX-7, i Dodgem Challengerem.
Wyścig CR-Z bardzo ciekawy, bo na 4 okrążeniu kończy się prąd i moc spada do 112 KM a pierwszy wózek ma chyba ze 140. Przyznaję, że trochę się ratowałem na zakrętach opierając o przeciwników.
RX-7 niby tylko 207 KM, ale przy wyjściu z zakrętu trzeba ostrożnie operować gazem, bo to driftowóz. Wyścig bardzo emocjonujący, do samego końca nie byłem pewien wygranej - pierwszą pozycję wywalczyłem na przedostatnim zakręcie.
Challenger po wstawieniu sportowego zawieszenia i modyfikowalnej skrzyni wymiata inne musce cary. Stosunkowo łatwy wyścig, wystarczy gazować na owalu a na zakrętach odpowiednio zwolnić. Na standardowej skrzyni biegów chyba nie do przejścia.
Wyścig GT-Rem: za pierwszym razem czwarte miejsce, ale byłem już zmęczony i zakręty zbyt szeroko brałem. Jeżeli ktoś ma sprawdzony setup wozu zmniejszający podsterowność, to proszę podać w tym wątku.
Wyścig Fiacikiem 500: mimo kupienia wszystkich dozwolonych upgrejdów na razie tylko drugie miejsce. Wszelkie wskazówki odnośnie ustawień wozu mile widziane.
Moje wrażenia są bardzo pozytywne: wreszcie zawody, które dają satysfakcję, że przeciwników pokonaliśmy techniką, a nie mocą czy przyczepnością. W trybie A-spec można pozwolić sobie nawet na duże błędy, a w sezonowych jak obróci samochód na zakręcie, to nie ma co marzyć o pierwszym miejscu. Ponadto zawody zachęciły mnie do testowania wozów, którymi nigdy bym się nie zainteresował.
Minusem są moim zdaniem źle dobrane ograniczenia mocy. Kupiłem nową furę, wymieniłem zawieszenie, sprzęgło, szperę, pakiet aero i z przyzwyczajenia wymieniłem olej. I co? nie mogę nią wystartować, bo ma o 1 KM za dużo... Wniosek: nie wymieniać oleju, ew. kupić sportowy katalizator.
Jak wspominałem, jest satysfakcja z trenowania techniki pokonywania zakrętów, bo nie można nadrobić mocą na prostej. Możemy testować, jak poszczególne elementy tuningowe wpływają na prędkość pokonywania zakrętów. Na razie złoto mam w wyścigach Hondą CR-Z, Mazdą RX-7, i Dodgem Challengerem.
Wyścig CR-Z bardzo ciekawy, bo na 4 okrążeniu kończy się prąd i moc spada do 112 KM a pierwszy wózek ma chyba ze 140. Przyznaję, że trochę się ratowałem na zakrętach opierając o przeciwników.
RX-7 niby tylko 207 KM, ale przy wyjściu z zakrętu trzeba ostrożnie operować gazem, bo to driftowóz. Wyścig bardzo emocjonujący, do samego końca nie byłem pewien wygranej - pierwszą pozycję wywalczyłem na przedostatnim zakręcie.
Challenger po wstawieniu sportowego zawieszenia i modyfikowalnej skrzyni wymiata inne musce cary. Stosunkowo łatwy wyścig, wystarczy gazować na owalu a na zakrętach odpowiednio zwolnić. Na standardowej skrzyni biegów chyba nie do przejścia.
Wyścig GT-Rem: za pierwszym razem czwarte miejsce, ale byłem już zmęczony i zakręty zbyt szeroko brałem. Jeżeli ktoś ma sprawdzony setup wozu zmniejszający podsterowność, to proszę podać w tym wątku.
Wyścig Fiacikiem 500: mimo kupienia wszystkich dozwolonych upgrejdów na razie tylko drugie miejsce. Wszelkie wskazówki odnośnie ustawień wozu mile widziane.
Komentarz