Re: Czym i ile jezdzisz?
Beku, masz uprzedzenia do Niemcow i niemieckich wyrobow - Twoja sprawa. Wygladasz mi na dresa, bo tak sie opisales - ja generalnie do nikogo nic nie mam dopoki pierwszy nie zaczyna kozaczyc, ale piszesz, ze taki nie jestes, wiec OK. Jeden woli sledzie, drugi jak mu nogi smierdza i nie ma co nad tym dyskutowac. Dla mnie np nowy Acord jest zajebisty i bez dwoch zdan wybral bym Acorda niz Passata (mowie tylko o kombi, bo te mnie jaraja), ale gdyby hatchback, to wzialbym Passata CC
Dzisiaj mowi sie, ze BMW jezdza dresy - owszem, ale mam nadzieje, ze kazdy wie, ze kazdy posiadacz BMW to nie jest dres. Sa tez "normalni" kierowcy, ktorzy p oprostu te marke lubia i im sie podoba, a nie dolepiaja sobie znaczka M, nie robia zw ydechow rynien i nie jezdza rozj3bani na fotelu lezac.
Tak samo do Passatow przyczepiono metke, ze kierowcy sa jacys ulomni - po czesci sie zgadzam, bo akurat tych passatowcow ktorych spotkalem to wiekszosc byla "burakami", ale sam jako kierowca Passata, nie chcialbym byc kojarzony jako "burak". I wierz mi, ze za jakis czas, taka sama etykiete przylepi sie kierwcom Hondy, bo widac ogolny zachwyt tymi autami, szczegolnie przez mlodych kierowcow - ale i wtym przypadku, za pewne sa tez wsrod nich tacy, ktorzy na prawde interesuja sie motoryzacja, wiedza wiecej niz ze ta Honda ma piz6e na dwojce przy 7000 obrotow...
A przy okazji, ja prawko zdalem tez za pierwszym razem, na teorii i praktyce 0 bledow - mysle, ze jezdze na prawde dobrze, ale mimo to co jakis czas sie lapie, ze czegos nie wiem albo mam watpliwosci co do ruchu drogowego.
Teraz chcialbym, spotkac tych wszystkich kozaczkow i üprzetestowac ich wiedze nt ruchu drogowego 8ale nie tego z ksiazek i testow) - pokazac im konkretne sytuacje na drodze - jestem przekoanny, ze wiekszosc by polegla.
Nie mowie nawet, zeby jechac z nimi (bo balbym sie o wlasne zycie) i zobaczyc jak sie zachowaja w takich sytuacjach.
Albo, zmierzyc sie z takim na torze gokartowym. Wycisnac 160 w miescie nie jest problemem i szlag mnie trafia jak widze takiego karakana za kierownica, ktroemu sie wydaje, ze jest ksieciem Moldawii i porusza sie Betleyem wysadzanym diamentami. Zalosc i wkurwienie ot jedyne uczucia ktore towarzysza mi w takich sytuacjach.
Kyjgel - zstalmy o jakich samochodach mowimy, tzn o jakich modelach. Najnowszych, starszych czy jakich?
Alfa ma mniejszy bagaznik niz Avensis, ale Avensisa nie dzierze - takie uprzedzenia jak Beku do niemieckich. Czy sie psuje bardziej? Jakos nie pamietam zeby Alfa byla na liscie ADAC najbardziej awaryjnych aut. Ale skoro tak twoerdzisz, tzn, ze masz jakas wiedze na ten temat. OK, nie sprzeczam sie tam, gdzie nie mam pewnosci.
A turbiny sa niezawdone (no prawie, bo nic nie jest niezawodne) pod warunkiem, ze wie sie jak sie z nimi obcghodzic. Jak jest sie lajza, to mozna uwalic turbine w 30000km.
Co do przejechanycj km - mowie o jednostkach w miare nowych. Tak, Golfik II 1.6 D moze przejechac milion (byl artykul w gazecie) ale chodzi mi ojednostki TDI, cdi, tdci, td, sdi, crdi itd itd. Ponoc najlepszy diesel na swiecie to ten od BMW (3 litrowy), ale tak sie skalda, ze mam mechanika w serwisie ********, ktory przyjmuje sporo aut, i akurat pod wzgledem zywotnosci, to VW wiedzie prym.
Co do zawieszenia - no niech ma aluminiowe, ale ja nabilem 60000km i nic nie puka, bo po prostu nei jezdze po Polsce. Po Polsce nalezaloby jezdzic tylko czolgiem. kilka lat temu bodajze Honda dawala w calej Europie gwarancje iles tam km na zawieszeni, ale zastrzegli, ze oprocz Polski. Wiec jakiekolwiek dyskusje o tawieszeniu nie powinny istniec, bo polskie drogi sa jak na ksiezycu -dziurawe, slabo oswietlone i slabo oznakowane.
AHA, i jestem czesto na forum Passata
Co do silnika Toyoty - narazie sie takimi rzeczami nei interesuje bo nie mam w planie kupowania auta w tym roku. Jesli bym mial, to moze bym sie nim zainteresowal, ale niesttey pod tym wzgledem jestem niereformowalny - jesli bedzie diesel to tylko i wylczanie albo 2.0tdi, 3.0tdi lub x25d i x30d. Albo jeszcze lepiej - 2.0T lub 2.7T
Ale pozyjemy - zobaczymy.
Beku, masz uprzedzenia do Niemcow i niemieckich wyrobow - Twoja sprawa. Wygladasz mi na dresa, bo tak sie opisales - ja generalnie do nikogo nic nie mam dopoki pierwszy nie zaczyna kozaczyc, ale piszesz, ze taki nie jestes, wiec OK. Jeden woli sledzie, drugi jak mu nogi smierdza i nie ma co nad tym dyskutowac. Dla mnie np nowy Acord jest zajebisty i bez dwoch zdan wybral bym Acorda niz Passata (mowie tylko o kombi, bo te mnie jaraja), ale gdyby hatchback, to wzialbym Passata CC

Dzisiaj mowi sie, ze BMW jezdza dresy - owszem, ale mam nadzieje, ze kazdy wie, ze kazdy posiadacz BMW to nie jest dres. Sa tez "normalni" kierowcy, ktorzy p oprostu te marke lubia i im sie podoba, a nie dolepiaja sobie znaczka M, nie robia zw ydechow rynien i nie jezdza rozj3bani na fotelu lezac.
Tak samo do Passatow przyczepiono metke, ze kierowcy sa jacys ulomni - po czesci sie zgadzam, bo akurat tych passatowcow ktorych spotkalem to wiekszosc byla "burakami", ale sam jako kierowca Passata, nie chcialbym byc kojarzony jako "burak". I wierz mi, ze za jakis czas, taka sama etykiete przylepi sie kierwcom Hondy, bo widac ogolny zachwyt tymi autami, szczegolnie przez mlodych kierowcow - ale i wtym przypadku, za pewne sa tez wsrod nich tacy, ktorzy na prawde interesuja sie motoryzacja, wiedza wiecej niz ze ta Honda ma piz6e na dwojce przy 7000 obrotow...
A przy okazji, ja prawko zdalem tez za pierwszym razem, na teorii i praktyce 0 bledow - mysle, ze jezdze na prawde dobrze, ale mimo to co jakis czas sie lapie, ze czegos nie wiem albo mam watpliwosci co do ruchu drogowego.
Teraz chcialbym, spotkac tych wszystkich kozaczkow i üprzetestowac ich wiedze nt ruchu drogowego 8ale nie tego z ksiazek i testow) - pokazac im konkretne sytuacje na drodze - jestem przekoanny, ze wiekszosc by polegla.
Nie mowie nawet, zeby jechac z nimi (bo balbym sie o wlasne zycie) i zobaczyc jak sie zachowaja w takich sytuacjach.
Albo, zmierzyc sie z takim na torze gokartowym. Wycisnac 160 w miescie nie jest problemem i szlag mnie trafia jak widze takiego karakana za kierownica, ktroemu sie wydaje, ze jest ksieciem Moldawii i porusza sie Betleyem wysadzanym diamentami. Zalosc i wkurwienie ot jedyne uczucia ktore towarzysza mi w takich sytuacjach.
Kyjgel - zstalmy o jakich samochodach mowimy, tzn o jakich modelach. Najnowszych, starszych czy jakich?
Alfa ma mniejszy bagaznik niz Avensis, ale Avensisa nie dzierze - takie uprzedzenia jak Beku do niemieckich. Czy sie psuje bardziej? Jakos nie pamietam zeby Alfa byla na liscie ADAC najbardziej awaryjnych aut. Ale skoro tak twoerdzisz, tzn, ze masz jakas wiedze na ten temat. OK, nie sprzeczam sie tam, gdzie nie mam pewnosci.
A turbiny sa niezawdone (no prawie, bo nic nie jest niezawodne) pod warunkiem, ze wie sie jak sie z nimi obcghodzic. Jak jest sie lajza, to mozna uwalic turbine w 30000km.
Co do przejechanycj km - mowie o jednostkach w miare nowych. Tak, Golfik II 1.6 D moze przejechac milion (byl artykul w gazecie) ale chodzi mi ojednostki TDI, cdi, tdci, td, sdi, crdi itd itd. Ponoc najlepszy diesel na swiecie to ten od BMW (3 litrowy), ale tak sie skalda, ze mam mechanika w serwisie ********, ktory przyjmuje sporo aut, i akurat pod wzgledem zywotnosci, to VW wiedzie prym.
Co do zawieszenia - no niech ma aluminiowe, ale ja nabilem 60000km i nic nie puka, bo po prostu nei jezdze po Polsce. Po Polsce nalezaloby jezdzic tylko czolgiem. kilka lat temu bodajze Honda dawala w calej Europie gwarancje iles tam km na zawieszeni, ale zastrzegli, ze oprocz Polski. Wiec jakiekolwiek dyskusje o tawieszeniu nie powinny istniec, bo polskie drogi sa jak na ksiezycu -dziurawe, slabo oswietlone i slabo oznakowane.
AHA, i jestem czesto na forum Passata

Co do silnika Toyoty - narazie sie takimi rzeczami nei interesuje bo nie mam w planie kupowania auta w tym roku. Jesli bym mial, to moze bym sie nim zainteresowal, ale niesttey pod tym wzgledem jestem niereformowalny - jesli bedzie diesel to tylko i wylczanie albo 2.0tdi, 3.0tdi lub x25d i x30d. Albo jeszcze lepiej - 2.0T lub 2.7T

Ale pozyjemy - zobaczymy.
Komentarz