przez co nie miałem dobrej trakcji podczas wygaszenia ostatniego czerwonego światła. Później na drugim zakręcie zapukałem w tył auta WIECZORKA(za co przepraszam) ale na szczęście nic nie uszkodziłem jemu ani sobie mam nadzieje, że nie ma mi tego za złe. Dalej było jeszcze ciekawiej, a mianowicie na trzecim zakręcie jak przypuszczam niechcący towarzysz KRAZIO (podkreślam nie gniewam się ) sprawdził wytrzymałość mojego bolidu na uderzenia boczne. Boczne strefy zgniotu zdały egzamin ale wcześniej wspomniane sport hard nie miały takiego zamiaru co w efekcie zaowocowało zjazdem do alei serwisowej już na pierwszym okrążeniu . Wymowne spojrzenie z mojej strony na chłopaków w boksie sprawiło, że uporali się z wymianą opon w niecałe 2.1 sekundy przez co pobili dotychczasowy rekord wynoszący dużo więcej. Musiałem zmienić strategie no bo przecież nie wypada się poddawać(ostatnie miejsce). Po wyjeździe na tor zaczęła się walka z czasem. Jak się później okazało nie było tak źle jak myślałem(zadyma na ostatnim zakręcie pierwszego kółka) odrobiłem kilka pozycji. Po drugim picie gdzieś w okolicy 1/2 wyścigu stoczyłem wygrany pojedynek z FINKIEM, który cisnął niesamowicie(jak dobrze że Jego dostawca neta stanął na wysokości zadania czyt; lagi). I tak toczyłem się raz szybciej, raz wolniej aż znalazłem się na 3 pozycji. Na 5 okrążeń do mety zauważyłem w lusterku szybko zbliżający się zielony bolid, prowadzący go kolega MICHALCZYK 
- nie patrzcie tylko na polozenie aut wzgledem siebie bo to przeklamuje czasem kamera ale na sciezke na asfalcie (best line jest bardzo dobrze widoczna) i tor jazdy aut wzgledem niej!
Tweet
Komentarz