Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online
Tak krótko i z pamięci bo zaraz wyjeżdżam:
Ruszałem z końcowych pozycji, więc po pierwszym zakręcie aby na pewno nie uszkodzić auta byłem ostatni. Jechałem za Endunio, który przyhamował na zakręcie w który ja wchodzę z pełnym gazem. Nie byłem w ogóle na to przygotowany, za co bardzo Cię przepraszam. Wynik tego uderzenia, zniszczony silnik (prędkość maks 170-180) i lewe czy prawe przednie koło. W tym stanie jechałem całe okrążenie, o dziwo wyprzedziłem Endunio (który pewnie był zniszczony z tyłu) i R1063
. Pit stop, i strata około 1min 40sekund, jeśli nie więcej. Później cały czas odrabianie strat. Dogoniłem i wyprzedziłem Mataman i miałem bardzo dobre tempo (lider mi nie uciekał). Po kilku okrążeniach zobaczyłem, że Siniak strasznie zwolnił, ale był jeszcze daleko. Wyprzedziłem go chyba na tej dłuugiej prostej, a on zjechał do Pit Stopu. Uzyskałem dość dużą przewagę. Na okrążeniu 6, zjechałem drugi raz do pit stopu, i tak jak myślałem wyjechałem jeszcze przed Siniakiem. Wszystko szło dobrze, i wychodziło na to iż utrzymam 5 pozycję, Dominik mnie nie doganiał a i był dość daleko za mną. Niestety, stała się rzecz straszna, przyrżnąłem w bandę, silnik i lewe koło przednie, a za chwilkę jeszcze prawe. Masakra, Siniak szybko zaczął nadganiać, i wyprzedził mnie na drugiej tarce. Jakoś doczłapałem się do Pit Stopu, zmiana opon i dwa okrążenia na dogonienie tego cwaniaka
. Odrobiłem bardzooo duży kawałek, ale niestety. Myslę, że gdybym miał jeszcze jedno okrążenie... Nom cóż. Pozycja 6, 3 Pit Stopy, i dwa razy regenerowany silnik. Wyścig super, podobało mi się
.
Tak krótko i z pamięci bo zaraz wyjeżdżam:
Ruszałem z końcowych pozycji, więc po pierwszym zakręcie aby na pewno nie uszkodzić auta byłem ostatni. Jechałem za Endunio, który przyhamował na zakręcie w który ja wchodzę z pełnym gazem. Nie byłem w ogóle na to przygotowany, za co bardzo Cię przepraszam. Wynik tego uderzenia, zniszczony silnik (prędkość maks 170-180) i lewe czy prawe przednie koło. W tym stanie jechałem całe okrążenie, o dziwo wyprzedziłem Endunio (który pewnie był zniszczony z tyłu) i R1063



Komentarz