Fajne zdjęcia. Lubię oglądać takie sesje tym bardziej jak wiem kto ze znajomych czym jechał.
Najbardziej wpadł mi w oko pognieciony BLITZ kolegi weczi na zdjęciu nr 4.
A teraz to co tygrysy lubią najbardziej: fotki + wyborne komentarze siniaka :mrgreen:
1. Sytuacją tuż po starcie, a konkretnie drugi zakręt. Na prowadzeniu Krazio (to już standard ), dalej dzielny weczi, ten trzeci, zielony to dziedzic_pruski, zaraz za nim czerwony jak ogień m_gontarski, żółty to ja i stawkę zamyka (na razie) wowa1979
2. Słynna 180-ka Dunlopa, której ciasnego promienia nie wytrzymuje weczi i brodzi do połowy koła w piachu
3. Chwilę po tym weczi energicznie wraca na tor klepiąc niefrasobliwie tylni błotnik siniaka, dla którego okazuje się to początkiem kłopotów...
4. Jeszcze chwilę dalej przegazowuje również dziedzic_pruski co zmienia kolejność w stawce
5. Poprzednikom zabawy w piasku zazdrości najwyraźniej m_gontarski i również na chwilę w niej ląduje, jednak ta radosna chwila trwa na tyle krótko, że nie burzy kolejności
6. Tuż przed szykaną Veedol siniak postanawia przypuścić szturm na pozycję m_gontarskiego, jednak czyni to w iście ułańskim stylu co kończy się zbyt późnym hamowaniem i... efekt widać na poniższej fotce
7. Ułamek sekundy później nagle jak grom z nieba pojawia się niebieska błyskawica - to weczi w nieopanowanym szaleństwie postanawia poobcować bliżej ze styropianem
8. Moja efektowna "przygoda" niestety nie przekłada się na efektywność, więc koniecznym staje się odwiedzenie chłopaków z boksu, którzy w magiczny sposób odczarowują mój zrujnowany wehikuł :wink:
9. Tough guy weczi nie odpuszcza i na II okrążeniu wyprzedza dziedzica...
10. ...lecz na pierwszym możliwym wirażu nie wytrzymuje i musi odbyć kontakt ze styropianem, co kończy jego marzenia o dobrym miejscu w tym wyścigu (kontakt ów bowiem powoduje skuteczną dewastację różnych mechanizmów jego pojazdu)
11. Po powyższych wydarzeniach kolejność na torze przedstawia się następująco: palmę pierwszeństwa niezmiennie dzierży Kraziol w swojej srebrnej strzale
12. Kawałek dalej walczą m_gontarski i wowa1979
13. Czwarty samotnie podąża wytrwale dziedzic_pruski
14. Dalej poprawną jazdę próbuje uskuteczniać weczi, co łatwe nie jest (uszkodzenia)
15. No i na końcu pechowiec-maruder siniak
16. Gdzieś w drugiej połowie wyścigu wowa ku zaskoczeniu gontarskiego wpisuje tajny kod na ukryte turbo i wyprzedza jego czerwony bolid (od tego czasu wowa powiększa swoją przewagę nad snoopem i pod koniec wyścigu udaje mu się niebezpiecznie zbliżyć do czempiona - kto wie jak by się skończyło gdyby było o jedno okrążenie więcej )
17. Tymczasem o tej samej porze w odległej galaktyce zwanej ogonem peletonu następuje zmiana na pozycji antylidera (siniak wyprzedza steranego wecziego)
18. W końcu weczi podejmuje męską decyzję i odwiedza swoich magików z (x)boksu, którzy (co pokazuje poniższe foto) długo zastanawiają się od czego zacząć i zgłaszają swoje pomysły poprzez podniesienie ręki
19. dziedzic_pruski niewątpliwie musi odczuwać oddech siniaka na plecach skoro postanawia trochę "nagiąć" szykanę :wink:
20. Jednak na nic jego zabiegi bo wkrótce dosięga go żółta ręka sprawiedliwości i (bodajże) na 9 okrążeniu musi oddać siniakowi swoją wyjeżdżoną 4 pozycję
Tym samym ustala się ostateczna kolejność i na mecie klasyfikacja wygląda następująco: 1. Krazio
2. wowa1979
3. m_gontarski
4. siniak
5. dziedzic_pruski
6. weczi
Fenks for ju atenszon
A pozostałe 2 wyścigi może przedstawi wam Snoop (jak uda mi się przesłać mu replaye)
siniaku nasz bracie klanu NIGHT RIDERS. Fotorelacje w Twoim wykonaniu zasługują na WIELKIE słowa uznania. Czytając to miałem wrażenie jakbym był na tym wyścigu. Treść zawiera dużo informacji, zdjęcia są naprawdę dobre no i są z humorem dzięki czemu na twarzy czytelnika pojawia się ogromnych rozmiarów banan
Niech inni biorą przykład z Twoich fotorelacji.
Dziękuję Ci Dominiku za to, że czytając i oglądając to mogłem być uczestnikiem tego wyścigu
Strasznie fajnie wychodzą wam te relacje. Nie mogę się doczekać aż portal ruszy i będziecie je mogli tam zamieszczać - beda wyskakiwały na głównej stronie
Dziękuję za wyrazy uznania, nie wiedziałem że tak się wam spodoba. Taką jakąś nocną wenę złapałem
Ale hej, gdzie ten leń snoop?! Pewnie znów uskutecznia jakieś drifty zamiast fotorelację z dwóch pozostałych skomponować :mrgreen: ...ech chyba będę musiał wam to ja uczynić
Jestem jestem, ale na chwilkę, mam niezłe problemy z netem w tymczasowym miejscu zamieszkania, ale mam już powtórki od siniaka, zrobię co mogę aby dorównać w fotorelacjach 2 i 3 wyścigu, i że spodobają się wam, tak jak mi spodobała się ta Dodam jeszcze, że dawno nie miałem tak emocjonujących wyścigów "badziewiem". Nawet polubiłem moją-kraziową Pandę
Hi kids!
Dziś opowiem wam bajeczkę, bajka będzie długa :wink:
Tak moi drodzy, nad łapaniem fot z powtórki ostatniego naszego niedzielnego wyścigu a potem ich selekcji i wrzucaniu na forum spędziłem dwa długie wieczory. W sumie zdjęć było 80. Wszystkie naturalnie fajne i w ogóle wypas że weź No ale trzeba jakieś wybrać, coby nie przytłoczyć ilością. I tak przed wami 49 wyselekcjowanych z najlepszych gatunków wyjątkowych fotografii okraszonych moimi marnymi (p)opisami
Turniej: "Dresy kontra wapniaki" Miejsce/okrążenia: Circuit de la Sarthe / 4 okrążenia Auto: Dowolny Mercedes lub BMW w wersji drogowej (PO max 575)
1. Bardzo szybko wyklarowała się wyścigowa bohema - już w pare sekund po starcie 2 słynne orły w BM-ach M5 poszybowały do przodu: Radek_1974 (z przodu) i M-Michalczyk (jak widać na zdjęciu samochód to świeży import zza zachodniej granicy, szpachla jeszcze nie pomalowana, ale co tam, ważne że fura grzeje, byle do przodu, byle do przodu
2. Faza nr 2 to siniak (SLS na pierwszym planie) i EvilRadioactiv (żółty SL w wersji standard)
3. Kolejna grupka to (od lewej): Angello (czarny AMG C63), wowa1979 (niebieski SLS), weczi (czarny SLR), Bimbak (granatowy SLS) i marcinb1986 (złote M5)
4. I samotny elektron obstawiający tyły, debiutujący w NR i online w ogóle orsettodiluce
5. Niektórzy w ogóle nie liczą się mieniem publicznym i z upodobaniem wandala demolują przydrożne słupki bezpieczeństwa (!)
6. A inni ścinają co innego (jak się okaże zaraz, dla pana w żółtym SL jedyną barierą na torze są te prawdziwe bariery...)
7. Ale wróćmy do "momentów" bo takowe też się zdarzały. Weczi i marcinb1986 nie zważając na obecność innych postanowili się publicznie poprzytulać. Nie skończyło się jednak na jednym zbliżeniu...
8. ...gdy było już po, weczi postanowił bezwzględnie porzucić zranionego Marcina i odjechać w siną dal
9. Zupełnie skołowany i zaskoczony tym obrotem spraw Marcin potrzebował chwili czasu by dojść do siebie. Chwili tej nie omieszkali wykorzystać pozostali uczestnicy i BMW M5 "gold edition" spadło na szary koniec...
10. Tymczasem z przodu walka trwa w najlepsze - tutaj widzimy Angello wyprzedzającego wowę
11. EvilRadioactiv udowadnia jak bardzo nienawidzi szykan i w proteście postanawia je ignorować
12. Udaje mu się nawet przez to na ułamek sekundy objąć prowadzenie, ale sprawiedliwość okazuje się być po naszej stronie i ruchome piaski wyrzucają go wprost na przeciwległą bandę (w tle Radek, Mariusz oraz siniak)
13. Po chwili wszystko wraca do normy i Radioactiv wraca na swoje miejsce (choć już z mocno pokiereszowanym wozem)
14. Marcin dość szybko dogania i wyprzedza orsettodiluce
15. Troszkę z przodu na drugiej szykanie weczi postanawia przykozaczyć ...
16. ...jednak kozaczenie nie jest łatwym kawałkiem chleba i zalicza pół-spina
17. Opłacalność powyższych manewrów jest bardzo niska i nasz weczi spada o 5 oczek obejmując tytuł Tail King :wink:
18. Z kolei ten kolega zdecydowanie dzierży tytuł Demolition Man
19. Gwiazdorska trójca (prezes na czele, za nim straż przyboczna czyli wowa i Bimbak :mrgreen: )
20. Bimbakowi nie pasuje taki układ i postanawia udać się w inną stronę niż reszta
21. A w czołówce bez zmian...
22. Zatem wróćmy z powrotem do tyłu, gdyż tu jest dużo ciekawiej nasze 3 gwiazdy jeszcze razem
23. Angello jednak potrzebuje chwili dla siebie i na jakiś czas rezygnuje z towarzystwa kolegów
24. Za następnym zakrętem podobne zapotrzebowanie zgłasza wowa i szuka czegoś namiętnie na poboczu. Dogania go Angello, a całe to zamieszanie wykorzystuje Marcin
25. Chłopaki na tyłach też nie odpuszczają i wyzywają się na pojedynki (tutaj zwycięża weczi)
26. Walka o 4 pozycję - chwilowo udaje się ją przejąć Bimbakowi...
27. ...jednak to na nic, bo pan "ścinana szykana" bezceremonialnie odbiera mu ten uczciwie wypracowany nr 4
28. Czerwona kartka panie EvilRadioactiv
29. Na 3 okrążeniu zmęczenie materiału daje o sobie coraz bardziej znać - weczi zjeżdża na stronę
30. Takiej okazji oczywiście nie marnuje orsetto
31. Kilkaset metrów z przodu ciepły i miękki piaseczek kusi wowę do tego stopnia, że nie wytrzymuje i radośnie pląsa po nim swym SLS-em
32. Zabawy takie jednak nie w głowie złotego dresa Marcina i czarnego wapniaka Angello, którzy prują do przodu ile fabryka dała
33. W ogonie trochę powiewu świeżości i na przed-przed-ostatnie miejsce wysuwa się orsettodiluce
34. Dopływ energii czuje również weczi, który przeskakuje wowę zostawiając go na ostatniej pozycji
35. Wowa ma dziś chyba słaby biomet, bo zasypia za kierownicą i ładuję czołówkę z bandą :wink: (w tle chłopcy w SLR-ach pokazują jak prawidłowo przejeżdżamy szykanę)
36. A tutaj widzimy ostatni wybryk mistrza ciętej szykany (w tle), gdyż za chwilę opuści nas definitywnie (uff...)
37. Pojedynek Marcin vs Angello nadal nierozstrzygnięty...
38. ...aż do tej chwili, kiedy to w Mercu Andrzeja psuje się klimatyzacja i jest zmuszony zjechać i odpocząć w cieniu
39. Gdy ochłonąwszy wraca na tor, z zawrotną prędkością mija go weczi
40. Na lini początku ostatniego okrążenia Angella wyprzedza jeszcze wowa
41. To chyba nie jest ulubiony wyścig Andrzeja (tu właśnie spada na ostatnią pozycję)
42. Na ostatnim okrążeniu w końcu jakaś akcja jeśli chodzi o liderów - Mariusz wyprzedza Radka
43. Zmniejszający z minuty na minutę dystans do siniaka Bimbak wywołuje u tego pierwszego nagły napływ stresu co jest przyczyną błędu na słynnym zakręcie Mulsanne
44. W chwilę później Bimbax jest już z przodu
45. Jego radość azali nie trwa długo, bo już na zakręcie Indianapolis w nieopanowanej euforii spowodowanej nowo zdobytym miejscem całuje bandę, a na position 3 wraca siniak
46. Angello resztką sił i opon próbuje odzyskać co mu zawłaszczono...
47. Niestety, próżne jego starania, bo jakaś siła skutecznie próbuje ściągać go na prawe pobocze...
48. ...a także lewe :wink: (korzystają z tego naturalnie weczi i orsettodiluce)
49. Stosunkowo niedaleko przed metą Bimba wyprzedza jeszcze Marcin i w tej kolejności pojawiają się na finiszu
Wielki szacunek dla Ciebie siniak
Kolejny raz udowodniłeś, że potrafisz robić super fotorelację. Powtórzę się ale powiem, że z ogromną przyjemnością ogląda się i czyta to co nam tutaj przedstawiasz. Dla mnie jesteś WIELKI i wiedz, że bardzo doceniam Twój trud i poświęcony czas, bo nie każdy ma do tego serce żeby siedzieć dwa dłuuuugie wieczory z czego jeden do 4:00 nad ranem.
Chyle czoła przed Tobą Dominiku
P.s. Na zdjęciach wielokrotnie widać jak nieczysto jeździ EvilRadioactiv (lub jego brat)
Komentarz