Tweet
Inspiracją dla stworzenia tego samochodu był model-ikona o nazwie 2002, który powstał prawie 40 lat temu. Najnowsza odsłona BMW Seria 1 o nadwoziu coupe będzie miała za zadanie wypełnić lukę w segmencie oraz podbić serca klientów sportowym charakterem oraz ciekawym designem. Prezentowany właśnie samochód trafi do pierwszych europejskich salonów w listopadzie bieżącego roku, a jego światowa premiera odbędzie się na targach IAA we Frankfurcie nad Menem. Auto będzie dostępne w trzech wersjach silnikowych: podstawowej 120d, 123d oraz topowej 135i. Pod maską pierwszej z nich zostanie umieszczony dwulitrowy silnik wysokoprężny o mocy 177 koni mechanicznych i maksymalnym momencie obrotowym 350 Nm (w zakresie obrotów od 1.750 do 3.000). Jednostka ta pozwoli uzyskać prędkość 100 km/h po 7,6 sekundy przy średnim zużyciu paliwa na poziomie 4,8 l/100 km.
Również drugi z diesli ma pojemność dwóch litrów, jednak moc dzięki podwójnemu doładowaniu wynosi już 204 KM, a maksymalny moment równe 400 Nm (przy 2000 obr/min). Maksymalna prędkość BMW 123d wynosi 238 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h 7,0 sekundy, a średnie spalanie 5,2 l/100 km.
Najmocniejsza odsłona "jedynki" coupe będzie dysponować 306-koniami oraz potężnym momentem obrotowym o wartości 400 Nm, osiąganym już od 1.300 obr./min. Dzięki piezo-wtryskiwaczom, podwójnemu doładowaniu auto będzie pozwalać na dynamiczną, a zarazem oszczędną jazdę. Wersja 135i będzie przyspieszać do "setki" w przeciągu 5,3 sekundy, natomiast prędkość maksymalna zostanie ograniczona "elektronicznym kagańcem" do 250 km/h. Napęd będzie przekazywany klasycznie, czyli na tylną oś. Jednocześnie zużycie paliwa będzie na dość przyzwoitym poziomie - 9,2 l/100 km.
BMW Serii 1 Coupe będzie się charakteryzować zgrabnym małym nadwoziem, ale o muskularnych liniach. Krótki zwis przedni i tylnym, duży rozstaw osi oraz solidne drzwi z szybami bez ramek będą go wyróżniać z szarego tłumu. W oczy będzie się rzucać ciekawa stylizacja tylnej części nadwozia. Światła na pierwszy rzut oka będą przypominać BMW Serii 3 Coupe, jednak gabaryty pozostaną nieco skromniejsze. Wersja z najmocniejszym silnikiem będzie posiadać w standardzie pakiet aerodynamiczny przygotowany przez M Power.
Wnętrze samochodu będzie nawiązywać do reszty modeli z bawarskiej stawki. Wysokiej jakości materiały w stonowanych kolorystykach. Klient będzie mógł wybierać pomiędzy dwoma rodzajami tapicerki: sportową oraz komfortową. W skład pierwszej wersji wejdą sportowe fotele kubełkowe z ulepszonym trzymaniem bocznym, obszyte specjalnym rodzajem skóry o nazwie Boston. Wersja komfortowa będzie się wyróżniać zwiększoną liczbą schowków oraz materiałami mającymi za zadanie zrobić wrażenie. W tunelu środkowym znajdzie się znany już chyba wszystkim manipulator systemu iDrive. Tym razem będzie to uaktualniona wersja umożliwiająca zapisanie klawiszy skrótów z ulubionymi funkcjami. Jeśli chodzi o udźwiękowienie wnętrza to w opcji będzie można zamówić radio satelitarne SIRIUS, dysk twardy do przechowywania muzyki, system Premium Sound oraz interfejs Bluetooth. Idąc z duchem czasu, BMW postanowiło dołożyć wejście Aux In w standardzie oraz port USB do podłączania iPoda lub innego, zewnętrznego źródła dźwięku.
BMW nie opublikowało jeszcze oficjalnego cennika nowego modelu. Można się jednak spodziewać, że nastąpi to w terminie bliższym wprowadzenia auta do salonów.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4c8ca87bdeee8f18.html
I co sądzicie na temat tego auta?Jest dla mnie okropne.
Również drugi z diesli ma pojemność dwóch litrów, jednak moc dzięki podwójnemu doładowaniu wynosi już 204 KM, a maksymalny moment równe 400 Nm (przy 2000 obr/min). Maksymalna prędkość BMW 123d wynosi 238 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h 7,0 sekundy, a średnie spalanie 5,2 l/100 km.
Najmocniejsza odsłona "jedynki" coupe będzie dysponować 306-koniami oraz potężnym momentem obrotowym o wartości 400 Nm, osiąganym już od 1.300 obr./min. Dzięki piezo-wtryskiwaczom, podwójnemu doładowaniu auto będzie pozwalać na dynamiczną, a zarazem oszczędną jazdę. Wersja 135i będzie przyspieszać do "setki" w przeciągu 5,3 sekundy, natomiast prędkość maksymalna zostanie ograniczona "elektronicznym kagańcem" do 250 km/h. Napęd będzie przekazywany klasycznie, czyli na tylną oś. Jednocześnie zużycie paliwa będzie na dość przyzwoitym poziomie - 9,2 l/100 km.
BMW Serii 1 Coupe będzie się charakteryzować zgrabnym małym nadwoziem, ale o muskularnych liniach. Krótki zwis przedni i tylnym, duży rozstaw osi oraz solidne drzwi z szybami bez ramek będą go wyróżniać z szarego tłumu. W oczy będzie się rzucać ciekawa stylizacja tylnej części nadwozia. Światła na pierwszy rzut oka będą przypominać BMW Serii 3 Coupe, jednak gabaryty pozostaną nieco skromniejsze. Wersja z najmocniejszym silnikiem będzie posiadać w standardzie pakiet aerodynamiczny przygotowany przez M Power.
Wnętrze samochodu będzie nawiązywać do reszty modeli z bawarskiej stawki. Wysokiej jakości materiały w stonowanych kolorystykach. Klient będzie mógł wybierać pomiędzy dwoma rodzajami tapicerki: sportową oraz komfortową. W skład pierwszej wersji wejdą sportowe fotele kubełkowe z ulepszonym trzymaniem bocznym, obszyte specjalnym rodzajem skóry o nazwie Boston. Wersja komfortowa będzie się wyróżniać zwiększoną liczbą schowków oraz materiałami mającymi za zadanie zrobić wrażenie. W tunelu środkowym znajdzie się znany już chyba wszystkim manipulator systemu iDrive. Tym razem będzie to uaktualniona wersja umożliwiająca zapisanie klawiszy skrótów z ulubionymi funkcjami. Jeśli chodzi o udźwiękowienie wnętrza to w opcji będzie można zamówić radio satelitarne SIRIUS, dysk twardy do przechowywania muzyki, system Premium Sound oraz interfejs Bluetooth. Idąc z duchem czasu, BMW postanowiło dołożyć wejście Aux In w standardzie oraz port USB do podłączania iPoda lub innego, zewnętrznego źródła dźwięku.
BMW nie opublikowało jeszcze oficjalnego cennika nowego modelu. Można się jednak spodziewać, że nastąpi to w terminie bliższym wprowadzenia auta do salonów.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4c8ca87bdeee8f18.htmlI co sądzicie na temat tego auta?Jest dla mnie okropne.
Nowe beemy to D.N.O. 
4.
Komentarz