Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
-Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!
Nocą otwierają się z hukiem drzwi i do domu wtacza się mąż. Przewraca się w przedpokoju, wstaje, wpada (to dobre słowo) do kuchni i zrzuca ze stojącego na kuchence garnka pokrywkę, nabiera garściami zupę, myje nią twarz potem łapie garnek i wylewa sobie całą jego zawartość na głowę
- Nie możesz sobie po prostu nalać zupy do talerza? - mówi cicho stojąca w progu, w koszuli nocnej, rozbudzona właśnie żona.
- Kto pijany ku.a? - drze sie mąż - Jak ku.a pijany?!
Idzie facet ulicą i zobaczył napis na budynku "burdel u sióstr urszulanek" długo nie namyślając się wchodzi. W korytarzu stoi zakonnica i mówi 300zł. facet daje jej kasę, ona na to żeby wszedł w drzwi po prawo. wchodzi a tam następna zakonnica, tylko ze w bikini i mówi 200zł facet płaci. siostra mówi mu zeby wszedł w drzwi na lewo. wchodzi w te drzwi a tam następna zakonnica w bikini i mówi 100 zł, facet zapłacił. mówi mu żeby wszedł w drzwi na prawo. przeszedł przez drzwi i znalazł sie na zewnątrz budynku, odwraca się a na ścianie widnieje napis "WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY URSZULANKI"
Gdy nie wiesz dokąd iść, krzyk zmęczył cie
Za szyjke mocno chwyć i napij się!
Jabol punk!
Idzie facet do burdelu, wchodzi , płaci... idzie dalej i widzi dwoje drzwi na jednych pisze "biała" na drugich "murzynka"
Wchodzi w "biała" idzie dalej i widzi następne drzwi na jednych pisze "brunetka" na drugich "blondynka"
Wchodzi w "blondynka", sytuacja się powtarza ale ma do wyboru "biedny" lub "bogaty"
Po krótkim namyśle wchodzi w "biedny" idzie dalej i widzi "wolny" i "żonaty"...
Wchodzi w żonaty.
Nagle znajduje się w pokoiku w którym stoi wiadro z napisem- "Jesteś biedny i żonaty zwal se konia idź do chaty"
Żali się facet koledze:
- Wiesz stary, ja już nie wytrzymuję z moją teściową. Mam dość!
Na to kumpel mu doradza:
- Dam ci dobrą radę. Weź jej kup samochód, pojedzie i zabije sie gdzieś.
- Dobrze, wypróbuję. - pożegnali się.
Spotkali się po tygodniu.
- I jak? Są efekty?
- Coś ty, jeździ jak szalona i ma 3 kierowców na sumieniu!
- A co jej kupiłeś?
- Poloneza.
- Coś ty oszalał? Jaguara jej kup!
Spotykają się po kolejnym tygodniu.
- I jak?
- Stary super, super, dzięki!!!
- Co? Nie żyje? No widzisz!!!
- Tak, a najfajniejsze było, jak jej głowę odgryzał!
Jak sprzedac BMW na allegro
1. Kupujemy od Turasa samochód w jednej z poniżej wskazan
ych dzielnic Berlina:
- Kreuzberg
- Pankow
- Lichtenberg
- Moabit
Za grosze - bo nikt tego nie chce.
2. Oczywiści
e samochód ma 700 tys przebiegu (albo i milion siedemset) i jest ogólnie zapuszczony, choć może być bez wypadku
3. Przyjeżdzamy
do BRoP (Banana Republic of Poland)
4. Auto kierujemy na myjnię, polernię, picownię, perfumerię.
5. Przychodzimy do domu
i odpalamy kompa z netem bo będzie BARDZO potrzebny.
Grzebiąc w pierwszym z brzegu - nl-berli
n.bmw.de/de/nl_berlin/de/index.html
dajmy na to, że podoba nam się taki adresik:
BMW Niederlassung Berlin
Betrieb Tiergart
en
Huttenstraße 50
10553 Berlin
Po co to wszystko? Spokojnie, zaraz się dowiecie Smile
7. Odpalamy adresik http://www.allegro.pl i szukamy wyrobu pieczątek
O - jakie to proste: http://www.allegro.pl/item203115958.html
Klikamy i zamawiamy piecząteczkę serw
isu BMW z p. 6 - co oczywiście nie stanowi żadnego kłopotu.
Ponosimy pierwsze koszta - 25 złotych
8. Pozostając na allegro kupujemy proszę Was książeczkę serwisową do BMW.
Co? Że problem?
Ależ skąd - już jest: http://www.allegro.pl/item202339859.html
KupTeraz i ponosimy kolejny koszt - 74 złotego z wysyłeczką wpro
st pod drzwi apartamentu.
9. Nie zmieniając na razie adresu wpisujemy w wyszukiwareczkę allegro hasełko "Korekta liczników"
No i proszę - już jest - http://www.allegro.pl/item203772258.html
Nawet skłonny dojechać do nas. Ponosimy kolejne koszty -
jak w mordę łosiem dyszek na kup teraz plus dojazd, niechajże będzie to dwie stówki.
10. Zgodnie z założeniem p. 8 cofamy sobie liczniczek do
200.000 km najlepiej by fajnie wyglądało ustawiamy na 197.000
11. Wydając w Tesco dwie dyszki na piwko siadamy wespół w zespół z
kumplem od wódzi do stolika i pijąc dwudyszkowe piwko z Tesco
wypisujemy książeczkę serwisową z p. 8 pieczątkując intensywnie piecząteczką
z p. 7 co i raz zmieniając tusz w pieczatce (bo przecie koleś serwisował
wóz 12 lat to i różne odcienie się teges no jak to Stasiu
było - wyblakli nie?).
O kolorach długopisu nie wspominam
12. Robimy cyfróweczką zdjątka, fotoszopik, wystawiamy aukcyjkę na all
egro pt "Bezwypadkowy, mały przebieg, książka serwisowa"
13. I wszystko by było cacy gdyby nie dwa małe drobiazgi moi drodzy
Drobiazg #1 - jak biorę taką ksiażeczkę do ręki to dziwnie wiele widze
błędów ortograficznych w języku niemieckim.
Kiedyś miałem szczęście uczyć się tego języka i zupełnie swobodnie się
nim posługuję - może to plus dla mnie?
Drobiazg #2 - na ostatniej stronce książeczki,
druczkiem drobnym widnieje niepozorny ale jakże wiele wyjaśniający wpis:
Mój tata wszedł raz do mojego pokoju, gdy robiłem coś nieodpowiedniego i powiedział:
- Nie powinieneś tak robić, bo od tego można oślepnąć.
Więc przestałem kłuć się ołówkiem w oko i se zwaliłem.
Mama zauważa u Jasia, że ten jest cały pokancerowany. Pyta go:
- Jasiu, czemu jesteś taki odrapany?
- Bo jeździłem na rowerku i sie przewróciłem.
- Ale, Jasiu, rowerek stoi w garażu i jest cały...
- Ale przewróciłem się na żwirku.
- Ale, Jasiu, położyli asfalt i nie ma już żwirku...
- Tak naprawde to wpadłem w krzaki i sie odrapałem.
- Ale, Jasiu, krzaki ścięli wczoraj...
Na to Jasiu zdenerwowanym głosem:
- KOT JEST MÓJ I BĘDĘ GO PIER*OLIŁ, CZY SIE PODOBA, CZY NIE!
----------------------------
Syn dresiarza wraca ze szkoły.
- Joł synuś. Co tam w szokle?
- Joł tato, a dostałem pięć jedynek...
- Oo, to sie szykuje niezły wpier*ol!!!
- Jasne, mam już adresy!
Toyo czy to nie są dowcipy "zesłuchane" z popularnego ostatnio dzwonka na telefon? Z kilkunastoma kawałami? :mrgreen:
Jest rano w lesie, jak na codzień przy sklepie stoją wszystkie zwierzątka i czekają na otwarcie sklepu. Który już dawno powinien być otwarty.
Pierwszy w kolejce jest miś... aż tu nagle wpucha mu się króliczek... na co miś go łapie i wyrzuca z tłumu.
Króliczek nie rezygnuje i znów się wpycha przed misia który spowrotem wyżuca go z kolejki.
Sytuacja się powtarza kilka krotnie aż wkońcu zdenerwowany królik mówi... "pie.dole nie otwieram tego sklepu"
Słyszałem też na telefonie, ale sam kawał znam od wujka. Był raz u nas i opowiedział. O dresiarzach ktoś mi ostatnio opowiadał (nie telefon :mrgreen: )
Komentarz