Jeśli twój temat stał się mekką rysowników, to powiem, że moją piętą achillesową jest to:
Czyli zostawianie rysunków w takim stanie... kiedyś ludziom nie wierzyłem, że istnieje coś takiego magicznego jak "wena", ale się przekonałem o tym, że często tego brakuje ;] Takich rysunków mam dziesiątki, a przerywam jeśli tylko zobacze jakiś błąd, którego nie da się skorygować, tutaj przy prali jest to deko za wysoki zawias i pare nieścisłości w proporcjach.
Jeśli nie wiesz, to mogę Ci podpowiedzieć, że dobrze jest odmierzać proporcje za pomocą np. ołówka - na przykład:
- sprawdzasz odległość od świateł na obrazku z którego rysujesz, widzisz to jest 1 ołówek, a od światła do nadkola jest pół ołówka i już masz ustalone proporcje, tylko je odpowiednio zmniejszasz do formatu a4, wszystkie proporcjonalnie, 1/3 ołówka itp itd. Jakiś mądry gość mi to podpowiedział XD
Chcąc zapobiec w części takim sytuacjom, zacząłem najpierw rysować kompletny szkic, dopiero potem kończę. Jednak i tak często coś spieprzę, zazwyczaj cieniowanie, które jest nieprecyzyjne, pociapciane.
Co do tego odmierzania proporcji, to dla mnie zbyt skomplikowane, wolę jechać na oko
Czy ja wiem, czy skomplikowane, może i tak, jeśli ja to napisałem Nie jestem zbyt dobry w tłumaczeniu, ale myslę, ze zrozumiales, a jak nie to sam do tego kiedyś dojdziesz na bank, powodzenia !
jeśli tylko zobacze jakiś błąd, którego nie da się skorygować
Nie ma błędu, którego nie da się skorygować :wink:
Zamieszczone przez Overseer
Chcąc zapobiec w części takim sytuacjom, zacząłem najpierw rysować kompletny szkic
Otóż to.
Zamieszczone przez Overseer
Co do tego odmierzania proporcji, to dla mnie zbyt skomplikowane, wolę jechać na oko
Na małym formacie się to jeszcze jako tako sprawdza, ale weź np. A2 i już masz pod górke.
Oczywiście wszyscy malarze itd. to głównie na oko i wyczucie, ale ci bardziej techniczni to z proporcji. Ja koło wykreślam z kwadratu, bo dla mnie jest tak szybciej, prościej i mam pewność że to koło. :wink:
PP niby masz rację, ale jest przy rysunku, kiedy coś jest już mocno podkreślone, zacieniowane *czyt. je*nięte b6'tką na grubo* to ciężko to wytrzeć i jakoś skrócić, zwężyć itd. Kolejny mój rysunek chyba zaczne od kompletnego szkicu
Ja zawsze jadę na oko. Na podstawach projektowania było mówione o mierzeniu proporcji za pomocą ołówka, ale chyba jestem jakiś ciemny, bo za cholerę tego nie kapuję :mrgreen:
Do moich pięt achillesowych należy cieniowanie, refleksy, niekiedy proporcje (np bolid Ferrari F2005 w moim temacie wygląda tragicznie), przy rysowaniu samochodów koła i często, gdy rysuję coś na oko, to wychodzi mi w nieco innej pozycji niż na zdjęciu. Przy rysowaniu ludzi baaaaardzo często części ciała są nieproporcjonalne do siebie.
Staram się cały rysunek zaczynać od sporządzenia ogólnego szkicu całości, ale zdarza mi się, że mnie poniesie i zaczynam rysować szczegóły np. w połowie szkicu.
Staram się cały rysunek zaczynać od sporządzenia ogólnego szkicu całości, ale zdarza mi się, że mnie poniesie i zaczynam rysować szczegóły np. w połowie szkicu.
I oto właśnie chodzi, zawsze tak mam, co widać po Pralce
Komentarz