Re: [Turniej] Kaszel Cup
Rome: 2:45.879

Seattle: 2:53.525

Tahiti: 3:18.715

Na Seattle nie wyszlo, Kapcino mi ucieklo juz na pierwszym kolku. Nie zdazylem go dogonic. Z ostatniego zakretu wychodzilem zderzak za nim. Najtrudniejsze bylo Rome. Tahiti bylo lajzowate. Caly wyscig z gazem w podlodze. Po wyjsciu na ostatnia prosta nie widzialem ich w lusterku. Dopiero na mecie mnie dogonili.
Rome: 2:45.879

Seattle: 2:53.525

Tahiti: 3:18.715

Na Seattle nie wyszlo, Kapcino mi ucieklo juz na pierwszym kolku. Nie zdazylem go dogonic. Z ostatniego zakretu wychodzilem zderzak za nim. Najtrudniejsze bylo Rome. Tahiti bylo lajzowate. Caly wyscig z gazem w podlodze. Po wyjsciu na ostatnia prosta nie widzialem ich w lusterku. Dopiero na mecie mnie dogonili.
Komentarz